piątek, 8 marca 2013

Rozdział 5

** świat Evelyn **
Otwieram oczy. Razi mnie światło, więc lekko przymykam powieki. Po chwili przyzwyczajam się i .. co to do cholery jest?! Sypię wiązanką przekleństw i zwalam z siebie głowę Nathana, łapy Louis'a oraz Zayn'a i podnoszę się z podłogi. Bolą mnie plecy i kark. W takiej niewygodnej pozycji spać.. Ehh.. Idę do kuchni starannie omijając zwłoki, ale chyba nadepnęłam Liam'owi na rękę. Ajajaj.. Dotarłam do celu, więc wyjmuję sobie szklankę i nalewam wody z kranu. To chyba najbezpieczniejszy płyn do picia po wczorajszym wieczorze. Wychodzę z kuchni i liczę wszystkie ciała. Brak mi Michelle, Harrego, Toma i Sivy. Idę do jej pokoju, gdzie zastaję uroczy widok: Styles i leżąca na jego nagiej klacie Mich. Ktoś tu sobie zaszalał.. Robię zdjęcie i idę do swojego pokoju. Znalazł się Seev! Spał sobie grzecznie na moim łóżeczku. Słodko. Kolejna fota zrobiona, więc kierunek - łazienka. Tam zastałam Toma leżącego w wannie. Cholera, ostro wczoraj było. Jeszcze on został uwieczniony na fotografii i wracam do zwłok w salonie. Robię kilka zdjęć i biorę laptopa (o dziwo! Był na wierzchu!), aby wszystko zmiksować w jedną fotę. Gdy mi się wreszcie udaje wstawiam na twittera z dopiskiem 'Party hard.' i oznaczam wszystkich. Będą kolejne tortury z wykorzystaniem łaskotek, ale trudno. Większą przyjemnością będzie zobaczenie ich min. Zgrywam jeszcze wszystkie zdjęcia na komórkę i odkładam rzeczy na ich poprzednie miejsca. Ponownie kładę się między zwłokami udając martwą, jak oni.

** świat Michelle **
Obudziłam się. Byłam w pokoju.. to znaczy, że zaśnięcie przed TV w salonie z One Direction i The Wanted było snem. Czekaj no.. Harry? Czy on jest bez koszulki? Taki zonk : o.O
Co ja robiłam z nim w łóżku? Czemu leżałam na jego klacie? Czemu on w ogóle jest w moim pokoju? Dobra, dość z tymi pytaniami. Skoro już tu zasnął nie będę go budzić, zeszłam na dół. Ten widok to na serio mnie przeraził. Na kanapie jako jedyny leżał rozłożony Jay, w skórzanym fotelu, spał na siedząco zwinięty Max, a na podłodze zauważyłam Zayn'a leżącego na brzuchu.. Na jego tyłku zobaczyłam głowę Louis'a, a Nathan leżał trzymając głowę na łopatkach Lou. A Ev? Leżała również na podłodze, ale obok chłopców, a na jej plecach jedynie leżała ręka Nathan'a.  Podeszłam do niej.
- Nie śpij bo Cię Ci wariaci okradną. - Szepnęłam jej do ucha. Spojrzała na mnie.
- Nie śpię od dobrych paru godzin.. Tylko znowu się położyłam na podłodze, bo nigdzie indziej nie ma miejsca, a nie chciałam sama chodzić po domu noo.. - Wstała z podłogi, prostując plecy.
- Nie ma sprawy. Wiesz co może robi Harry w moim pokoju i czemu jest tylko do połowy ubrany?
- Myślałam, że Ty mi wytłumaczysz. Jak wcześniej wstałam to chodziłam po pokojach i Was zobaczyłam, wliczając, że w wannie leży Tom, a na moim łóżku Siva. - Odparła, zakładając ręce na piersi. Wzruszyłam ramionami.
- A pomyślałaś również, że gdybym wiedziała, nie pytałabym Cię?
- No.. Oj, nie wiem. Ale impreza była.. Wszystko mnie boli, chłopcy podczas snu rzucają się na wszystkie strony. - Powiedziała wyciągając się.
- Spoko, ale mi się zdawało, że zasnęłam na kanapie.. - Szepnęłam, patrząc na miejsce gdzie spał Jay.
- Tego to ja też nie wiem, czemu znalazłaś się tam, gdzie się znalazłaś.. - Odpowiedziała i poszła do kuchni. No dobra..Ta jej logika. Póki chłopcy się nie obudzą wejdę na TT.
Wzięłam laptopa na kolana, znajdując jakieś wolne miejsce, zalogowałam się i znalazłam.. Zdjęcie.
- A to.. Evelyyn! Możesz na chwilę?! - Krzyknęłam na cały dom, już nawet nie zwracając uwagi, że chłopcy śpią. Dziewczyna przyszła, ze szklanką wody w ręce. Widząc mnie z laptopem, automatycznie się odwróciła w kierunku kuchni.
- Stop! Wracasz do mnie. - Powiedziałam i wtedy chłopcy zaczęli się przewracać z boku na bok. Wiem, że się za chwilę obudzą, ale muszę coś obgadać.
- No rzesz.. - Usłyszałam, Ev zacisnęła pięści. - Co tam? - Uśmiechnęła się..
- Po co to wstawiłaś? Ja tu śpię. I to jeszcze na Harry'm! Jestem nie fotogeniczna, gdy jestem nawet uczesana i ogólnie ogarnięta, a co dopiero kiedy śpię. - Spojrzałam na nią z wyrzutem.
- No ale.. Tak jakoś wyszło.. Noo.. - Mówiła, robiąc przerwy.
- Ale popatrz tu na moją twarz! No obczaj! - Pokazałam palcem.
- Rzeczywiście ślicznie. - Powiedział... Harry..
- My sobie jeszcze pogadamy. - Zmierzyłam go wzrokiem. On tylko na mnie popatrzył, uśmiechając się w stylu "Nawet fajnie, że w końcu będziemy sami".

** świat Evelyn **
- Zgadzam się z Harrym! - mówię śmiejąc się.
- Widzisz! Nie każda dziewczyna miała okazję.. - zaczyna, ale ktoś mu przerywa. Taa tym 'kimś' była reszta zwłok, które w niewiadomym czasie zjawiły się za naszymi plecami i wpatrywały się ze zdziwieniem w ekran laptopa.
- Co.. to.. jest..?! - wykrztusza wreszcie Nathan.
- Zdjęcie. Śliczne nieprawdaż?
Uśmiecham się od ucha do ucha, a chłopcy patrzą na mnie w mordem w oczach. Żegnaj świecie, mamo, tato kochałam was, Is pozwalam ci zabrać mój pokój, Mich możesz wziąć moje ciuchy. Przed torturami zawsze jest się takim dobrym dla świata?
Leżę na podłodze i konam ze śmiechu. Ręce moich oprawców są chyba wszędzie. Łzy już ciurkiem płyną po moich policzkach. Wreszcie któryś zmądrzał i przerwał to.
- Dobra, starczy jej.
- Dzięk.. - nie dokańczam, bo dostaję czkawki. Rozglądam się po pokoju i nigdzie nie mogę znaleźć Michelle i Harrego. Ciekawie..

** świat Michelle **
Harry gdzieś mnie pociągnął za rękę, widocznie do mojego pokoju. Weszliśmy do środka, zamykając drzwi. Chciałam wyjść, ale bezskutecznie.
- No co znowu? - Spojrzałam na niego z lekkim wyrzutem.
- Długo masz zamiar mnie unikać? - Zapytał gwałtownie podchodząc.
- Ja Cię nie unikam. - Odwróciłam wzrok, odsuwając się. - A skoro już jesteśmy przy szczerej rozmowie.. Może powiesz, co robiłam z Tobą w łóżku? (bez skojarzeń)
- Zasnęłaś to Cię zaniosłem do pokoju. - Odparł.
- Ale czemu z Tobą i czemu byłeś bez koszulki? - Podkreśliłam, błądząc oczyma po ścianach.
- Oj, jakoś tak wyszło.. Jak się śpi nagim komfort jest, ciesz się, że spodni nie zdjąłem. - Wypiął język.
- Tak, tak.. A teraz jeśli pozwolisz, zejdę już na dół.. - Powiedziałam, uśmiechając się sztucznie.
Kiwnął przecząco głową. Rozmowy mu się zachciało.. Pff.. Usiadłam na łóżku, zanim się zorientowałam był obok mnie. Nie pozwolił mi wyjść, a teraz milczymy? Zawsze spoko. Bawiłam się bransoletką, na moim nadgarstku, po kilku minutach do pokoju wpadli Tom i Louis.
- Nie za dobrze Wam? - Poruszył brwiami chłopak w paski, rzucając się na łóżko.. Przynajmniej chyba miał taki zamiar, bo jego ciało wylądowało na nas.
- Ej.. Niedźwiadek beze mnie? - Oburzył się Thomas, odwracając plecami.
- No chodź tu! - Krzyknął Lou i teraz leżało na mnie i Harry'm dwóch wariatów. Zwaliłam ich na podłogę.
- Wiecie ile ważycie? - Bardziej stwierdziłam niż zapytałam. Wzruszyli ramionami.
- Chodź Tom. Oni nas tu nie chcą, pewnie będą się obściskiwać. - Prychnął Lou i wyszli. Ja go kiedyś uduszę, dosłownie..
- Skoro oni myślą, że będziemy się całować, to może tak.. - Nachylił się nade mną Lokers.
- Hahaha.. Nie. - Powiedziałam i czy tego chciał czy nie, wyszłam z pomieszczenia, zostawiając go samego. Na dole zauważyłam siedzących i rozmawiających na kanapie Louis'a i Evelyn. Już się chyba uspokoił, z tej strony go nie znałam. Uśmiechnęłam się pod nosem i nie zwracając na nich uwagi, włączyłam TV.




3 komentarze:

  1. Ach ten Harry :) Zawsze taki napalony :D
    Czekam na nexta :)

    Vicky ♥

    Zapraszam cię także na mojego bloga:
    http://onewayoranother-one-direction.blogspot.com/
    Dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisać mi tu szybko nexta bo ja muszę wiedzieć, czy Harry będzie z Mich :D !!!
    No po prostu cudny rozdział i tyle :)

    OdpowiedzUsuń